a

a

wtorek, 24 października 2017

Jesienne obrazki

Zima jest wymagająca, wiosna wyczekiwana, lato pracowite a jesień spokojna. Nie trzeba jeszcze palić w piecu [wystarczy nagrzać wieczorem w kominku], skończyły się walki ze słoikami, przetwory [choć w tym roku biednawe z powodu zimnej i deszczowej aury] siedzą w piwnicy gotowe do skonsumowania. Kolejna książka czeka u wydawcy na druk, a ja siedzę sobie przy kompie popijając herbatę z malinami i mam jakoś za dużo czasu ;)

Po chwilowej demolce buda Soni jest już gotowa na nadejście zimy.



Jak widać lokatorka jest bardzo zainteresowana ;)



Resztki jeżyn i malin dojrzewają na krzakach,


i kończą na talerzu ;)


Niecierpki dają jeszcze radę,



w odróżnieniu od hm... to chyba były smagliczki.



Podobnie pomidorek koktajlowy, który miał się puścić na półtora metra.


Truskawka też się nie puściła, pięknie się za to przebarwiła.



Czekoladowa papryka w doniczce zdążyła wydać kilka owoców, 



w odróżnieniu od mini papryczki, która już raczej nie zdoła dojrzeć.



Obok lawendy, lawendowo kwitną wrzosy.



W komórce na węgiel zamieszkał taki oto gość.



Jak widać Sonia bardzo się nim przejęła ;)


Spacerowe plenery w żółto-brązowych tonacjach,



lecz wciąż pełne zapachów.




 Jesiennie...

5 komentarzy:

  1. Też za takim gościem tęsknię. Odwiedza mnie od czasu do czasu, ale śpi u sąsiadów...

    OdpowiedzUsuń
  2. A niech sobie pozjada wszystkie pędraki, co mu będę żałować ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Twój opis siebie z boku Twej stronki,sprawił,ze stałaś sięod razu moją dobrą znajomą:)
    Zawitałam na herbatkę, proszę malinową:):):

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A proszę Cię bardzo ;)
      Do herbatki kawałek ciasta z jeżynami i kieliszek nalweki.
      Rozgość się, zapraszam serdecznie ;)))

      Usuń
  4. A u nas na dzielni ostatnio zagoscil szczur. Prawdziwy, wielki, nie to co te myszeczki co to je moje koty zywcem do chalupy sprowadzajo. Mam nadzieje ze tego potwora nie odlowio, a jak juz im to do lbow tych zakutych przyjdzie to moze chociaz nadzieja ze sie w drzwi nie zmieci. Aaaaa!

    OdpowiedzUsuń